Bezpłatny mini-kurs mailowy 👉🏻 Jak kupić zdrową palmę do ogrodu, na balkon lub taras 🌴 (klik)

Bezpieczne palmy dla kotów

Czy palmy są trujące dla kotów

Koty uwielbiają obgryzać listki! W ten sposób oczyszczają swój przewód pokarmowy. Czasem uraczą się też grzebaniem w ziemi i zrzucaniem doniczek na podłogę (oczywiście tych najładniejszych). To zrzucanie bywa spowodowane… nudą, więc możesz zastanowić się, czy Twój kot nie potrzebuje więcej aktywności z Tobą.

A jeśli martwisz się, czy to, że podgryza palmom liście może mu zaszkodzić, to odpowiedź znajdziesz w tym wpisie. Przekonaj się, czy palmy są bezpieczne dla kotów.

 

palmy i koty

 

Wbrew pozorom szkodliwe substancje zawarte w trujących roślinach, znajdują się tam dla jej ochron przed zjedzeniem. Bardzo często nie widać od razu objawów zatrucia u kota. Dopiero po jakimś czasie, w trakcie rozległych badań, można stwierdzić, że np. ma uszkodzone nerki i wątrobę.

Jeśli nie chcesz rezygnować ze swojego zielonego wnętrza, a dodatkowo zapewnić kotu możliwość obgryzania listków roślin bez ryzyka powikłań to mam dla Ciebie dobrą informację!

Istnieje wiele gatunków palm, które są bezpieczne dla kotów, psów czy ptaków.

Za chwilę poznasz kilka gatunków, które możesz u siebie uprawiać! Są tym bardziej warte uwagi, ponieważ popularne na Instagramie monstera czy figowiec w przypadku posiadania zwierząt domowych odpadają. Jak się przekonasz, możesz mieć u siebie i koty – i egzotyczne palmy.

Jeśli interesuje Cię lista roślin domowych bezpiecznych i toksycznych dla zwierzaków, znajdziesz ją tutaj.

 


Palmy bezpieczne dla kotów

Poniżej znajdziesz 3 palmy, które są bezpieczne dla kotów, ułożone od najmniej wymagającej. Przygotuj się jednak – mogą polubić się tak bardzo, że będą się obgryzać ;) Jak wspomniałam nie jest to duży kłopot, kto chciałby mieć koło siebie idealnie rośliny – lub grzecznego kota ;)

 Kencja

  1. 1. Kencja (Howea forsteriana) – ta piękność z wyspy lorda Howe jest jedną z najbardziej wytrzymałych w uprawie domowej. W takim sensie, że przebaczy, jeśli czasem zapomnisz ją podlać. Lub ustawisz w półcienistym miejscu, zamiast w takim bardzo jasnym, jak to lubi palma nr 3. Potrzebuje doniczki z otworem w dnie, ziemi do palm, nawozu i wody. Czyli roślinny standard z wersji palmowej.

 

Chamedora

  1. 2. Chamedora (Chamaedorea elegans) – jej Wytworna Eleganckość, zwana też palmą koralową, w naturze porasta niższe piętra lasów tropikalnych w Meksyku i Gwatemali. Z tego względu też nie znosi bezpośredniego słońca, które pali jej delikatne listki. Chamedory dostępne są zwykle już jako bardzo małe “laski w doniczce” – sama czasem kupuję je dla moich kotów po prostu do obgryzania… :) Wtedy skupiają się na nich i innym dają spokój.

 

Areka

  1. 3. Areka (Dypsis lutescens / Chrysalidocarpus lutescens) – to oprócz chamedory jedna z najłatwiej dostępnych palm i to już takich bardziej okazałych, jeśli chodzi o rozmiary. Łatwość nabycia może jednak zmylić, bo nie jest to najłatwiejsza palma w uprawie.
  2. Niemal raz w tygodniu na mojej grupie na FB można poczytać, że sprawia nowemu właścicielowi niezłą zagwozdkę już w niedługim czasie po zakupie. I to nie za sprawą obgryzionych liści przez kota. :) Najczęściej pojawiają się suche końcówki (od zbyt suchego powietrza), ciemniejące liście od końców (zwykle od przelania) lub brązowe kropeczki na kłodzinach (to akurat zupełnie normalne, jak mawiają czasem lekarze “taki tej pani urok”).
  3. Tym niemniej areka odpowiednio zadbana jest piękną palmą pokojową. Nie szkodzącą kotom.

 

Jeśli myślisz, że masz jedną z tych palm, ale nie wiesz którą dokładnie, to mam tu dla Ciebie darmowy PDF, który pomoże Ci rozpoznać arekę, kencję i chamedorę.

 

Palma koralowa - chamedora, bezpieczna dla kota

 

Co ważne – wszystkie trzy palmy nie mają kolców, więc również z tego względu są bezpieczne. Inne gatunki palm – bardziej tarasowe, zimnolubne, jak waszyngtonie, karłatki czy daktylowce – mają kolce, a ukłucie nimi naprawdę boli. Dlatego uważamy przy przesadzaniu :)

O ciepło- i zimnolubnych palmach opowiadałam też w Dzień Dobry TVN. Możesz to nagranie zobaczyć tu.

 

 

Wiesz, że takie palmy możesz sobie wyhodować z nasion? Sprawdź jak to zrobić najłatwiej i najskuteczniej.

 

Daj znać w komentarzu, czy masz już jakieś palmy – i czy Twoje koty się już z nimi polubiły!

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *