To, że poleciałam na Dominikanę (a raczej do Dominikany, za chwilę wyjaśnię), nie było planowane. Mieliśmy wybrać się do Kołobrzegu, ale nasza miejscówka nie była dostępna, mój partner więc… kupił dwa bilety do Puerto Plata, na północnym wybrzeżu Dominikany. Cały pobyt tam był cudowny – rajskie plaże, palmy kokosowe w ilościach nie do policzenia, przyjaźni ludzie i owoce słodkie karaibską słodyczą. W czasie tej podróży dowiedziałam się jednak kilku rzeczy, które bardzo chciałabym wiedzieć wcześniej. Mogłabym dzięki temu jeszcze pełniej spędzić czas na pięknej karaibskiej wyspie.
1. Po wypiciu wody kokosowej z kokosa poproś, by go rozłupali
Dla mnie nie było to oczywiste ? Po powrocie z rajskiej wysepki Cayo Paraiso, zatrzymaliśmy się w lokalnej restauracyjce na obiad. Przed posiłkiem podano nam świeżo obłupany maczetą kokos. W środku jest słomka i już można pić orzeźwiający napój, świetnie gaszący pragnienie. Co do smaku wody kokosowej zdania są różne, dla mnie była bardzo w porządku, miała nawet coś takiego, co sprawia, że kiedy tylko masz okazję, chcesz się jej napić. Nie jest słodka, raczej słodkawo-kwaskowa, delikatna, przypominała mi… elektrolit Orsalit, acz znacznie smaczniejszy. O czym nie wiedziałam i dowiedziałam się dopiero na koniec podróży od innej przewodniczki, a zaraz potem od instagramowej znajomej Shannah – zawsze możesz prosić, by po wypiciu wody kokosowej sam kokos rozłupano dla Ciebie na pół! Z cząstki skorupki zrobią Ci od razu coś jak łyżeczkę, którą można wybierać kokosowy miąższ ? Mnie udało się tylko oderwać troszkę palcem, żałuję, że nie wiedziałam wcześniej, z chęcią skosztowałabym go więcej!
2. Miej drobne na napiwki, są tu bardzo ważne
Dawanie napiwków w Dominikanie to nie sprawa kultury osobistej. Są one znacznie ważniejsze, niż myślisz, i niż ja początkowo myślałam. Gdy przyjechaliśmy, mieliśmy dolary, na które w Polsce wymieniliśmy złotówki, w nominałach przede wszystkim po 100, 50 i 20 dolarów, a jedynie trochę w drobniejszych. Mogliśmy drobnych wziąć więcej, by nie musieć na miejscu rozmieniać (w Dominikanie można płacić i dolarami, i dominikańskimi peso, a że nie jechaliśmy do ‘miasta’ zostaliśmy przy dolarach). Dlaczego napiwki są ważne? Mieszkańcy Dominikany miesięcznie zarabiają 200-300 dolarów, a ceny produktów są podobne jak u nas. Żyją naprawdę biednie i to dzięki napiwkom nieraz mają szansę na trochę lepszy byt.
Tip możesz tu dać i kierowcy autokaru, i bagażowemu, sprzątaczce, kelnerowi, lokalnemu przewodnikowi. Warto być przygotowanym i jeśli tylko jesteś zadowolony z usługi czy produktu, daj napiwek.
3. Uważaj na słońce, naprawdę uważaj, opala przez chmury i palmy!
Choć miałam ze sobą filtr 50 SPV i smarowałam się dużo i często, wróciłam bardzo opalona. Nawet, jeśli przez większość czasu niebo było częściowo zachmurzone i nie było tzw. pełnej patelni! O oparzenie czy udar o wiele łatwiej niż nad polskim morzem. Sama poparzyłam sobie… przedziałek ? Płynąc na Samanę nie miałam nakrycia głowy, wiało, nie chciałam, by mi zdmuchnęło czapkę. Oparzenie przedziałka nie należy do przyjemnych. Jak powiedział mój inny instagramowy znajomy ‘filtr 50 to nawet do drinków trzeba lać!’ – tak słońce tam działa. A, i filtr to nie wszystko, w Dominikanie temperatura i wilgotność sprawiają, że pocisz się o wiele bardziej, dlatego zawsze miej ze sobą wodę!
4. Sprawdź, czy Twój pobyt nie przypada na porę deszczową
Tego przyznam się nie sprawdziliśmy odpowiednio wcześnie, czyli w czasie rezerwowania terminu. W porze deszczowej też odbywają się wycieczki, jeśli pogoda jest dobra, w czasie naszego pobytu odbyły się wszystkie i aurę mieliśmy znakomitą. Natomiast już w weekend naszego wylotu (3-4 lipca) zaczęło mocniej padać, pojawiły się niewesołe zapowiedzi: nadchodzi na południową część wyspy huragan Elsa, wycieczki fakultatywne zostały odwołane. Pora deszczowa trwa w Dominikanie od maja do grudnia, więc całkiem długo, nie jest to jednak czas nieustannych opadów. Warto o to podpytać przed rezerwacją wycieczki.
5. Obserwuj jak odpoczywają i bawią się Dominikańczycy, weź z tego dla siebie ile możesz
Dominikana to pierwszy kraj latynoski, który odwiedziłam. O ile na początku w konsternację wprawiały mnie liczne osoby widziane z okien autokarów, którymi przejeżdżaliśmy do miejsc wycieczek, odpoczywające, siedzące jakby bezczynnie, wymieniające kilka słów z osobą obok, a nawet drzemiące bezczelnie, na widoku, to na krzesełku pod drzewem, to leżąc opartym o stertę opon przy zakładzie wulkanizacyjnym… Naprawdę, pierwsze co można pomyśleć, to ‘cóż za leniwa nacja’… My sobie rzadko na taki szczery odpoczynek i nicnierobienie pozwalamy! A szkoda. A że Dominikańczycy wiedzą, co robią, odpoczywając w ten sposób – potwierdził jeden z naszych przewodników. ‘Myślicie sobie pewnie, że są leniwi.’ – powiedział. ‘Zapraszam Was: spróbujcie tydzień popracować w tym klimacie na europejskich obrotach.’
Byłam w Dominikanie tydzień, urlopowo, a i tak ciekło ze mnie, gdy tylko wyszłam na zewnątrz ? Szanujmy swoje prawo do odpoczynku, niezależnie od szerokości geograficznej.
6. Nie pomagaj głupio – dając pieniądze za nic
To też rada dość nieoczywista, ale jak się okazuje, bardzo mądra. Chodzi o to, by nie dawać ludziom pieniędzy za nic. Gdy widzisz biedne, smutne dziecko, czy zmęczonego dorosłego w zniszczonym ubraniu, nie dawaj mu pieniędzy. Dobrze czytasz. Czy to znaczy, że masz nie pomagać? Wręcz przeciwnie! Pomagać trzeba i można, ale nie w ten sposób.
Dawanie pieniędzy za nic w perspektywie długofalowej szkodzi – uczy w ten sposób społeczeństwa złych nawyków.
Słyszałam fajny przykład: dajesz spotkanemu dziecku powiedzmy 10 dolarów, widzisz, że jest szczupłe, biedne i smutne. Dziecko zanosi pieniądze ojcu. Ten zarabia na plantacji bananów dziennie 7 dolarów. Myślisz, że wyślą dziecko na lekcje w kolejnych dniach, czy na ulicę, do turystów? Pewna para rozwiązała to świetnie, przywożąc dla dzieci… artykuły papiernicze. Często przywozi się długopisy, ale lądują w rowach, co… nie ma na czym pisać! Na palmach przecież nie będą. Papier jest towarem luksusowym. Para owa więc przywiozła artykuły papiernicze, ale nie dała ich dzieciom za nic. Każdy dostał worek na śmieci, gdy zaś wrócił z pełnym – po sprzątnięciu kawałka plaży – dostawał swój zestaw. Bardzo mi się ten przykład podobał, bo dzięki temu mniejsze jest ryzyko, że na kształt krajów afrykańskich turyści będą nagabywani, czasem nawet bardzo agresywnie, z żądaniem pieniędzy, które są przyzwyczajeni po prostu dostawać. Jestem ciekawa, czy dla Ciebie też ma to sens?
7. Nie dziw się śmieciom
Skoro już napomknęłam o śmieciach… Na ulicach Dominikany jest ich sporo. W miejscach turystycznych, jak hotele, wszystko jest nienagannie wysprzątane, ale prywatne obejścia, mniej uczęszczane miejsca to już inna bajka. Od współurlopowiczów słyszałam nawet oburzone komentarze ‘jak można mieszkać w takim syfie, czemu nie posprzątają wokół siebie?!’ I na to również jest wyjaśnienie. To różnica perspektyw, różnica w zaspokojonych i nie zaspokojonych potrzebach. Kiedy zastanawiasz się, czy jutro będziesz miał coś na obiad dla swoich dzieci, czy nie, myślałbyś o sprzątaniu przedogródka?
Druga sprawa jest taka, że to my przywieźliśmy plastik i tym podobne. Kiedy zjadłeś mango, banana skórkę wyrzucasz gdzie bądź, bo się rozłoży. Zniszczył się trzcinowy koszyk? Rzucasz go pod płot, bo się rozłoży… Potem przychodzi plastik i nawyk zostaje. Łatwo przychodzi nam ocenianie z europejskiej ‘wysokiej wieży’.
8. Bierz ten kostium kąpielowy!
Szczupła, obfitych kształtów, z cellulitem, wystającymi żebrami, obojętnie! Bierz kostium, krótkie spodenki, jeśli lubisz, bo tu wszyscy lubią swoje ciało. Po prostu. To bardzo uwalniające patrzeć na tyle naprawdę niesamowicie różnych osób, sylwetek, twarzy, a każda z nich – zadowolona, że ma takie, jakie ma. Tyle dobrych chwil nas omija, bo myślimy, że nam nie wypada, że ktoś krzywo spojrzy, że czegoś mi brak lub mam za dużo. Radość z własnego ciała, a do tego radość w tańcu – coś wspaniałego. Choć musiałam się trochę przemóc, razem z innymi przed innymi tańczyłam, czy też uczyłam się tańczyć bachatę i merengue! I było super ?
9. Kokos nawadnia lepiej niż woda
Po 10 godzinach lotu z Polski każdy jest odwodniony. Wtedy super jest wypić wodę z dwóch kokosów! To też chciałabym wiedzieć zanim wylądowałam w Puerto Plata. Woda kokosowa ma mnóstwo odżywczych substancji, witaminy, elektrolity. Pij wodę kokosową kiedy tylko masz okazję, wyjdzie Ci to na zdrowie.
10. Lecisz do Dominikany, nie na Dominikanę
Na koniec fajna uwaga językowa i geograficzna jednocześnie. Bo Dominikana to nie wyspa. To część wyspy Haiti. Tylko my i Francuzi nazywają ją Haiti właśnie, zaś w krajach anglosaskim usłyszysz ‘Hispaniola’. Fajnie wiedzieć, by nie być później poprawianym ?
Jestem bardzo ciekawa, jak Ci się podobało te 10 punktów… Daj mi koniecznie znać w komentarzu!
6 odpowiedzi
Fajne porady bardzo przydatne , bardzo czytelnie przedstawione :)
Cieszę się bardzo!
Świetny przydatny tekst
Bardzo przydatne dziękuję
świetna pigułka wiedzy
Bardzo się cieszę, dzięki za ten komentarz!