Powód jest w zasadzie jeden: te egzotyczne trawy w pomieszczeniu będą będą szybko marniały. Będą im schły i opadały listki, całe staną się wiotkie i bez energii. Bambus uprawiany w pokoju będzie wyglądał niezdrowo – jak wyschnięta roślina. Ponadto, taka osłabiona orientalna trawa rosnąca w mieszkaniu jest świetnym kąskiem dla szkodników takich jak mszyce, przędziorki czy wełnowce. Dlaczego tak się dzieje? O tym właśnie przeczytasz w dzisiejszym artykule.
Dlaczego tak się dzieje?
Niemal wszystkie gatunki bambusów, które są dostępne w Polsce są przeznaczone na powietrze: do donic na taras i balkon, albo bezpośrednio do ziemi. Tam czują się i rosną najlepiej, dlatego, że pochodzą z klimatu umiarkowanego. Bambusy kępowe i drzewiaste pochodzą z tej części Chin, gdzie jest bardziej umiarkowana temperatura, z tego względu dobrze sobie radzą sobie zarówno z naszymi letnimi temperaturami, jak i tymi zimowymi.
Z tego też powodu w mieszkaniu niestety będzie im zimą za gorąco, a powietrze będzie dla nich zbyt suche. Do tego często nasze pokoje są także dla nich zbyt ciemne. Te trzy powody składają się na smutny bambus… :)
Zima dla bambusów – jaka musi być?
Bambusy potrzebują w zimie okresu spoczynku. Co to znaczy? Wymagają miejsca, które nie będzie ich stymulowało do wzrostu, a raczej pozwoli trochę zwolnić, by lepiej dotrwać do wiosny. Konkretnie potrzebują obniżenia temperatury i nadal jasnego miejsca.
W pomieszczeniach w zimie światła dziennego jest zdecydowanie mniej, a do tego dochodzą kaloryfery, które wysuszają powietrze. Dlatego zarówno do codziennej uprawy, jak i do zimowania bambusów rosnących na balkonie czy tarasie nasze salony czy sypialnie nie są dobrym miejscem.
Przetestowałam to nie tylko u siebie, ale wiem od klientów, którzy mimo wszystko zdecydowali się na zakup bambusa do domu, że bardzo szybko marnieją. Kiedyś wymieniałam nawet bambusy drzewiaste posadzone w opolskiej bibliotece na palmy, bo po kilku tygodniach te pierwsze zamieniły się w smutny suchy obrazek. Na szczęście znalazły nowy dom, a dokładniej ogród.
Bambus w ogrodzie, donicy, na balkonie
Dlatego polecam bambusy do ogrodu, do donicy, na balkon – w zimie oczywiście możemy je przechować w pomieszczeniu (a nawet powinniśmy, szczególnie te, które są posadzone w pojemniku). Ale to pomieszczenie musi być jasne i chłodne – najlepiej garaż, nieogrzewana weranda, albo oranżeria, gdzie temperatura nie jest wyższa niż te 18 stopni. To pomieszczeniu warto przewietrzyć.
Bambus do wnętrza
Jeśli jednak bardzo bardzo bardzo zależy Ci na bambusie w pokoju, możesz oczywiśćie spróbować, ale wtedy wybierz gatunek tropikalny. Poznasz je po tym, że nazwa takiego bambusa zaczyna się od ‘Bambusa’, jak ‘Bambusa vulgaris’ albo ‘Bambusa multiplex’. Są trudno dostępne, ale być może uda Ci się je zdobyć.
Te bambusy muszą mieć jak najjaśniejsze stanowisko i dość wilgotne powietrze, więc warto będzie zainwestować w dobry nawilżacz.
Natomiast z gatunków, które są dostępne w moim sklepie Oaza-Palmy, możesz spróbować z bambusem filostachys złotawy (Phyllostachys aurea) albo hibanobambusem (HIbanobambusa tranquillans ‘Shiroshima’). Według literatury te dwa gatunki nie wymagajż okresu zimowego spoczynku, więc jest szansa. Sama planuję przetestować w swoim Krakowskim mieszkaniu – oczywiście podzielę się wynikami :) Na pewno nie będzie to roślina, która posadzina do dowej donicy i zostawiona obok innych kwiatków będzie pięknie rosła – będzie wymagała większej uwagi i lepszej pielęgnacji, szczególnie większej wilgotności powietrza. Optymalnie z 50-60%.
Jestem bardzo ciekawa, czy masz już doświadczenia z bambusem uprawianym w pomieszczeniu – a może nawet dobrze Ci to wychodzi? Napisz mi o tym koniecznie w komentarzu!