Figi, kiwi, jagody goji… Wiesz, że możesz uprawiać je w swoim ogrodzie? Dziś przedstawiam Ci książkę Wojciecha Grzelaka ‚Egzotyczne rośliny owocowe do naszego ogrodu’. Sprawdź, co ciekawego w niej znajdziesz!
Ta lektura wpadła mi w oko podczas scrollowania internetowej księgarni. Mam oko wyczulone na słowo ‘egzotyczne’! Doczytałam tytuł – okazał się równie ciekawy, tym bardziej że o uprawie egzotycznych owoców w naszych warunkach wiem jeszcze mało. Muszę powiedzieć, że był to bardzo dobry zakup! Już opowiadam, dlaczego 🙂
Zacznę od przyziemnych rzeczy, które też mają znaczenie. Lektura ma fajny, lekki, poręczny format i przyjemną czcionkę. Duży plus za sporo zdjęć! Każda opisywana roślina pokazana jest na nich z innej perspektywy – kwitnąca, po kwitnieniu, w detalu i z dalszej perspektywy, są też oczywiście zdjęcia samych owoców.
Co ciekawe autor jest germanistą i pasjonuje się ogrodnictwem. Podobało mi się jego nastawienie: ogrodnictwo nie jest dziedziną dla wybranych, każdy może spróbować – wystarczy trochę podstawowej wiedzy! I taką podstawową wiedzę tutaj bez wątpienia dostaniemy.
Jakie rośliny tu znajdziesz? Wymienię kilka, zostawię Ci resztę do odkrycia! Jest: akebia, figa, jagoda goji, kiwi, komosa ryżowa, poziomkówka czy śliwo morela. Aż żałuję, że sama nie mam ogrodu, bo wszystkich chciałabym skosztować!
Łącznie opisanych jest aż 20 ciekawych gatunków egzotycznych roślin owocowych do uprawy w naszym klimacie. Poznasz ich pochodzenie, dowiemy się, jak je sadzić i kiedy spodziewać się owoców. Bardzo podobało mi się przedstawienie różnych możliwych opcji uprawy, nie ma się tu poczucia, że należy to robić tak i tylko tak. Autor świetnie pokazuje, jak w ogrodzie można być obserwatorem, testować, wyciągać wnioski, opierać się na wiedzy, ale potem świadomie z niej korzystać – lub nie. A do tego – naprawdę sporo tu żartobliwych wstawek, jak choćby ta:
„Miąższu nie ma aż tak wiele, ale jest naprawdę oryginalny i smaczny, a do tego, jak jesteśmy na zewnątrz, to fajnie pluje się pestkami”. 😅
Książkę czyta się bardzo przyjemnie – informacyjne opisy umilają komentarze autora oparte na jego doświadczeniach. Wspomina na przykład, że akebia lubi umiarkowane podlewanie, ale u niego rośnie przy rynnie, gdzie dzięki przypuszczalnej ziemi dobrze sobie radzi. Zastanawiam się nad nią jako pnączem na balkon, bo ma podobno bardziej egzotycznie pachnące kwiaty.
Jest i wiele praktycznych informacji: nie jedz skórki, bo jest gorzka, by ta roślina wydała owoc, potrzebujesz osobnika męskiego i żeńskiego, a także – gdzie zdobyć rośliny. Do tego – gdzie je kupić i o co warto zapytać sprzedawcę. Są ciekawe patenty na podpory, czy podpowiedź, które owoce pomogą dziadkom „zaszpanować” przed wnukami! Takie info to przecież złoto 😄
Podsumowując – polecam książkę ‚Egzotyczne rośliny owocowe do naszego ogrodu’, bo to świetna lektura na początek przygody z egzotycznymi owocami! Możesz ją kupić tutaj.