To będzie smutna historia. Bo smutny to widok dla dumnego Właściciela pięknego daktylowca, kiedy po zimie otwiera komórkę i widzi nieszczęśliwą palmę. Palmę, która tak daleko zaszła w tym nieszczęściu, że niestety już nie wróci. Dumny Właściciel przyzna się, co zrobił nie tak i postanowi, że czwartej palmy już w ten sposób nie zajedzie. Co takiego stało się, że palma daktylowa, tak dorodna i bujna w sezonie, po zimie tak bardzo zmarniała? Poznajcie historię daktylowca z komórki.
Uwaga na drastyczne zdjęcia.
W marcu Pan Właściciel daktylowca napisał do mnie tak:
W zeszłym roku zakupiłem u Pani dużą palmę kanaryjską, którą latem trzymałem na zewnątrz i rosła jak na drożdżach. Zimą schowałem ją do nieogrzewanego kamerlika* i ….. palma jakby mi uschła. Liście są zdrewniałe, u wylotu osadził się taki dziwny biały nalot, łodygi sczerniały (w załączeniu fotki). Ponieważ uchodzi Pani za naszą regionalną ekspertkę od palm, bardzo proszę napisać, czy Pani (teraz mój) daktylowiec ożyje? Co ewentualnie zrobić, aby roślinę uratować?
Kiedy spojrzałam na załączone zdjęcia, mnie również zrobiło się smutno. Daktylowiec niestety nie wytrzyma mrozu. A już na pewno nie wytrzyma mrozu w donicy z wilgotną ziemią. Sami się przekonajcie:
A oto opis jak nie zimować palmy – ku przestrodze:
Po jesiennych deszczach, na początku listopada, z przemokniętą bryłą korzeniową 3 palmy schowane do nieocieplonej komórki. W grudniu, gdy temperatura wzrosła do 10 st C wystawione na dwór, gdzie ponownie deszcz przesiąknął bryłę korzeniową. Ponownie schowana do komórki. W styczniu temp spadła do – 15 st C. Niestety mokra bryła korzeniowa przemarzła, liście uschły do tego stopnia, że przemoczone i przemarznięte środki palm można było wyjąć.
“Test środka palmy” zwykle pozwala stwierdzić, czy palma żyje, czy już nie. Jeśli pociągniemy lekko za stożek, zbudowany z najmłodszych liści i ten stożek możemy z łatwością wyjąć – palmę można wyrzucić. Jeśli jeszcze trzyma – jest nadzieja.
Na zakończenie tej smutnej historii Pan Właściciel przyznał:
Kurczę, dziwię się sobie, że w tak durny sposób załatwiłem 3 daktylowce! Trza je było po zamoknięciu przenieść do cieplejszego miejsca.
Wiecie już, jak nie zimować palmy. Jeśli chcecie wiedzieć, jak zapewnić jej przytulne miejsce na czas spoczynku – sprawdźcie wpis o zimowaniu palm w donicach.
*kamerlik, to po śląsku komórka, takie małe pomieszczenie
3 odpowiedzi
Dzień dobry,
Zimuje właśnie trzy młode daktylowce, niestety na kilku liściach pojawiły się ciemnozielone/czarne plamy. Nie są wypukłe, nie czuć ich pod palcami. Załączam zdjęcie.
Czego są oznaką? I jak zapobiegać rozprzestrzenianiu?
Dziękuje bardzo za odpowiedź :)
Pozdrawiam,
ZW
Cześć Zimujący! Trochę to wygląda jak plamy grzybowe / przemarznięcie komórek. W jakiej temperaturze je zimujesz?
Są w pokoju, zatem temperatura 20+ stopni. Ale pokój był kilka razy wietrzony podczas mrozu… Może wtedy mogły przemarznąć? Jakie środki lecznicze mogę im zapodać?
Dziękuję bardzo za odpowiedź:)