Muszę przyznać, że kiedy pierwszy raz usłyszałam o tym drinku, nie mogłam sobie wyobrazić jak taka mieszanka może smakować. Przygotowała go dla mnie osoba, z której zdaniem bardzo się liczę. Skoro jej smakował, jakże miałam nie spróbować. Odtąd ten klasyk z kraju Basków na stałe zawitał do mojego katalogu letnich, orzeźwiających drinków. Drink bambus to ukłon w stronę leniwej prostoty – ot, wino i cola, z odrobiną cytryny. Połączenie to brzmi nietypowo, prawda? Zapewniam was, po prostu spróbujcie. Oto jak go łatwo przygotować.
Drink bambus
wino – czerwone, półwytrawne
cola
cytryna
kostki lodu
Do szklanki wrzuć kilka kostek lodu – drink najlepiej smakuje schłodzony. Wlej pół szklanki czerwonego wina. Teraz wlej pól szklanki coli. Wrzuć plasterek cytryny lub wyciśnij kilka kropli do szklanki. Gotowe:)
Podobno im tańsze wino, tym lepsze, ale warto samemu popróbować;) Jeśli lubisz słodsze drinki, możesz zamiast wina półwytrawnego użyć półsłodkiego.
Bambus w każdej postaci jest super:)
16 odpowiedzi
Mmm! Bardzo zaciekawił mnie ten drink – będę musiała wypróbować! :)
Koniecznie, szybkie przygotowanie i smak to na pewno jego zalety:)
Nie piłam takiego nigdy. Gdy zobaczyłam Twój wpis, pomyślałam, że będzie coś z bambusem i zastanawiałam się, jak smakuje drink bambusowy:-)
Z liści bambusa robi się w Korei likier Jugyeopcheongju, ale tego jeszcze nie próbowałam:)
Kiedyś próbowałam takiej kombinacji ale nie wiedziałam że ma nazwę :)
Ma nazwę, ma też drugą – kalimotxo (czytaj: Calimocho) ,. O tym drinku pisał nawet NY Times:)
Ojeju! Naprawdę bardzo prosty! Jestem ciekawa, jakby smakował z winem różowym, które akurat jest na stanie… Wszystkiego trzeba spróbować :D
Ciekawy pomysł z różowym winem! Też może być dobre :) Na pewno spróbuję, bo uwielbiam różowe wino:)
Znam i pijam maniakalnie, potwierdzam pycha! Jest jeszcze druga wersja sprite i wino białe – też zalicza ;)
Ooo, drugiej wersji nie znałam!
Widząc nazwę zachodziłam w głowę jaki będzie skład, a tu proszę – wszystko znajome. :) W domu brakuje mi tylko cytryny, ale sklepy są jeszcze otwarte. Dzięki. :D
Hmm… bardzo interesujące połączenie. Ogólnie wina nie pijam, bo za bardzo go nie lubię, ale kiedy przychodze do swojej przyjaciółki na ploty, często podejmuje ona próbuje przekonania mnie do tego napoju. Może następnym razem zrobię sobie takiego miksa ;)
Moja mama też nie przepada za winem, ale ten drink lubi:)
Mmm… zachęciłaś mnie! ;) przy następnym spotkaniu spróbuję.
Ciekawy pomysl – koniecznie musze wyprobowac ;)
Nie pijam drinków i mieszadeł wszelakich ;) ale nigdy nie mówię nigdy ;)