Już niebawem w Oaza-Palmy nowa dostawa roślin, wtedy będzie nieco więcej wolnego czasu, m.in. na pisanie bambusowego bloga:) Dziś zamieszczam kilka zdjęć z własnego ogrodu. Zobaczcie, jak wygląda bambus po zimie.
Bambusów kępowych wysadzonych wzdłuż ogrodzenia mimo wcześniejszych zamiarów nie okrywałam na zimę, przetrwały zupełnie dobrze. Młode Phyllostachysy (bissetii oraz aureosulcata Spectabilis) z ogrodu za domem, nieokryte na zimę, wyglądają wspaniale. Jedynie liście w górnej części roślin uschły, w części dolnej są pięknie zielone. Duży Phyllostachys aureosulcata Spectabilis, który rośnie w dość wietrznym miejscu, doznał mimo okrycia agrowłókniną większych uszkodzeń liści, za to łodygi pozostały w dobrym stanie, jedynie te najcieńsze mają czarne plamki. Fargesia Jumbo – okryta – zgubiła nieco liści, ale wszystkie łodygi są zdrowe i tylko czekają, żeby wypuścić nowe.
Najlepiej ze wszystkich wygląda Phyllostachys aureosulcata. Minimalna ilość uschniętych liści gubi się na tle bujnej zieleni pozostałych. U Pleioblastusów przemarzła większość części nadziemnej, ale te małe dzikusy już są przycięte (na taką wysokość jak różne ozdobne trawy, np. kostrzewa) i w maju będą już pewnie cieszyć oko małymi pasiastymi kępkami.
Gdy tylko ziemia się nieco ociepli wszystkie bambusy zaczną wypuszczać nowe pędy, które osiągną swoją maksymalną wysokość w przeciągu mniej-więcej dwóch miesięcy :)
Przeczytaj także Jak zadbać o bambusy wiosną oraz obejrzyj Ezgotyczną pogawędkę
2 odpowiedzi
Bardzo ciekawy blog – dotarłem do niego przypadkowo szukając info. o nietypowym bambusie. Gratuluję!
Ciekawe, czy równie ciekawie pisze Pani po niemiecku ;-))))))
rjz
Dziękuję, staram się – i po polsku i po niemiecku;)